Dzisiaj jestem cholernie smutna...
Moje problemy zaczely sie niecale 4lata temu...
bylo ok i w jednej chwili zrobilo mi sie slabo... coraz bardziej zaczelo walic serce zaczelo mi byc cieplo.... tak sie zaczelo i od tego momentu bylo tylko gorzej przez tydz nie wiedzialam co mi jest jezdzilam po szpitalach po lekarzach potrafilam sama zadzwonic na pogotowie i powiedziec ze maja przyjechac po mnie bo zaraz zemdleje... wyniki zawsze byly ok wiec w szpitalu powiedzieli ze to moze byc depresja i dali mi skierowanie do psychiatry.... ale do psychiatry nigdy nie chcialam isc i dalej nie lubie chodzic uwazam, ze sa bardziej nienormalni niz ludzie, ktorzy do nich przychodza... wiec nie poszlam... doszla depresja siedzialam caly dzien i nic nie robilam plakalam mialam juz wszystkiego dosc non stop myslalam ze zaraz zemdleje nie umialam dojsc do drzwi domu sama i nie umialam umyc wlosow bo sie balam tego... wiec przestalam robic cokolwiek tylko siedzialam i plakalam i panikowalam zeby mnie ktos zawiozl do jakiegos lekarza bo zaraz zemdleje.... nic takiego nie nastapilo lecz objawy idace z podloza psychiki nie pozwalaly mi funkcjonowac... zawroty glowy kolatania serca, lęk, strach, drgawki... w koncu pewna bliska mi osoba zawiozla mnie do psychiatry bo juz nie wiedzieli co robic ja sama nie wiedzialam co jest grane.... stwierdzono nerwice depresyjno lękową i od tego momentu, gdy dowiedzialam się że wszystko to idzie z głowy i nic mi nie może się tak naprawde stać było troszkę lepiej... dostałam xetanor 20mg raz na dzien i afobam 3razy na dzien... afobam odszedl po 3ch miesiacach xetanor jest do dzisiaj ale 10mg... nie moge poowiedziec czy tabletki mi pomogly... na pewno afobam na uspokojenie natomiast xetanor? nie wiem bylo lepiej ale moze z wzgledu na czas... xetanor biore do dzis i nie umiem odstawic i zaluje kazdego dnia ze w ogole zaczelam go brac...takze lekow antydepresyjnych nikomu nie polecam zamiast pomoc to jeszcze dodaja skutkow ubocznych swoich z ktorymi trzeba sie dodatkowo zmagac i przy zaczynaniu zazywania jak i przy odstawianiu... przez te tabletki pogorszyl mi sie wzrok, mam zapalenie oka prawego, mialam stany oderealnienia, mam problemy z libido i przypuszczam ze to nie wszystko...
dzisiaj jestem smutna poniewaz obudzilam sie 3godz temu i strasznie krecilo mi sie w glowie nie umialam wstac i ledwo chodzilam nie wiem czy to z nerwow choc przypuszczam ze moze to byc hormonalne bo tak samo mialam dokladnie rok temu gdy przestalam brac tyabletki antykoncepcyjne... mimo ze je teraz bioremysle ze moze to byc z tego oczywiscie zawsze na poczatku nerwice wykluczam bo objawy zdaja sie byc tak realne ze nie mozliwe az ze ida z psychiki.... a jednak mysle za kazdym razem pozniej ze jednak moze to byc to... jestem dzisiaj smutna bardzo bo chcialabym normalnie zyc juz wystarczy ze zyje codziennie kazda minute z mysla o tym ze moge zaraz zemdlec (tfu tfu) nie zapeszajac ani nie kakajac ;)
to jeszcze jakies takie mocne zawroty glowy nie wiem skad ani co... martwi mnie to bardzo i zastanawiam sie co teraz zrobic olac i czekac isc do lekarza? pewnie pojde bo zawsze ide...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz